Loading...
Radosław Pazura

Radosław Pazura

Nie jesteśmy agencją aktorską nie pośredniczymy w kontaktach z aktorami. 

Po raz pierwszy jego zainteresowania związane z aktorstwem ujawniły się w drugiej klasie liceum, kiedy po przerwie spowodowanej chorobą nie mógł uczestniczyć w treningach piłki nożnej. Swój wolny czas, który wcześniej spędzał na boisku, teraz poświęcał aktorstwu na scenie. Swoje pierwsze kroki na scenie stawiał w przedstawieniach amatorskiego kółka teatralnego przy liceum. Grał w spektaklach na podstawie dramatów patrona tego liceum, Stefana Żeromskiego, takich jak:  "Uciekła mi przepióreczka", "Generał Sułkowski". Brał udział również w licznych konkursach recytatorskich, odnosząc sukcesy na szczeblu rejonowym i wojewódzkim.
Już na pierwszym roku dostał propozycję zagrania niewielkiej roli w filmie Jacka Bromskiego pt. "1968. Szczęśliwego Nowego Roku" - studenta Rafała. To z kolei zaowocowało otrzymaniem głównej roli w filmie Juliusza Machulskiego pt. "Szwadron". Półroczny okres zdjęciowy spowodował, że aktor przeszedł na indywidualny tok nauczania, dzięki czemu już po trzecim roku ukończył studia.
W tym czasie zdążył jeszcze zagrać w kilku produkcjach filmowych takich jak: "Pożegnanie z Marią" Filipa Zylberta, "Oczy niebieskie" Waldemara Szarka czy "Nowe przygody Arsena Lupina" Alaina Nahuma oraz obronił pracę magisterską i otrzymał tytuł magistra sztuki. Pracę dyplomową zaliczył rolami Jeremina w filmie "Szwadron" Juliusza Machulskiego oraz Clifa w przedstawieniu "Miłość i gniew" w reżyserii Krzysztofa Kolbergera. Mnogość propozycji związanych z filmem kinowym czy telewizyjnym nie pozwoliła mu zaangażować się w aktorstwo teatralne. Przez cały okres swojej dziesięcioletniej kariery (licząc od ukończenia szkoły) zdążył tylko raz zagrać na deskach Teatru na Woli w sztuce pt. "Cud na Greenpoincie" w roli Punka. Do tej pory zaistniał w ponad 20 filmach kinowych i telewizyjnych, w kilkunastu serialach i teatrach telewizji, grając główne oraz drugoplanowe role.
Sam z przekąsem mówi o zawodzie:
"Sztuką nie jest zdobyć Oscara, ale pięć z rzędu, rok po roku. A poza tym to i tak nie o to chodzi. Najważniejsze to być SOBĄ i robić SWOJE ......... no i dostać za to dziesięć Oscarów".

 

Na deskach teatru WojArt zagrał w:

Zobacz profil WojArt na Instagram Zobacz profil WojArt na Instagram